[ Pobierz całość w formacie PDF ]
31
R
L
T
na niego obowiązki, którymi powinien się zająć już wcześniej...
Pózniej, wieczorem, wkroczył do salonu zadowolony z solidnie
przepracowanego popołudnia. Rozpoczęła się fermentacja po pierwszym z
sezonowych winobrań i bardzo wiele sobie obiecywał po tym nowym
roczniku. Wchodząc, powiódł wzrokiem po już obecnych w salonie. Ciotka
Cynthia zachowywała swą zwykłą postawę pełną królewskiej godności, wuj
Edward nachylał się ku swej żonie Mariannę i cicho z nią rozmawiał.
Patrząc na nich, nikt by nie podejrzewał, że spiskowali z bratem, by
ukryć prawdę o matce. Ale w tej rodzinie John aż do śmierci odgrywał rolę
patriarchy decydującego o wszystkim. Przypomniawszy sobie o tym, Ethan
był nieco bardziej skłonny wybaczyć krewnym uleganie woli jego ojca.
Cokolwiek postanowił John Masters, uważano zawsze za najlepsze dla
rodziny i firmy i podporządkowywano się temu bez szemrania.
Podszedł do swoich kuzynów, Cade'a i Cathleen dwojga z trójki
dorosłych dzieci Edwarda którzy zawiadywali piwniczką i salą
degustacyjną, a także prowadzili restaurację na terenie posiadłości.
Ciężki dzień? zagadnął, gdy już nalał sobie wina.
Dzisiaj było mrowie ludzi oznajmiła żałośnie Cathleen. Personel
kuchni wykończyło zmywanie naczyń, bo wysiadła zmywarka, a jeszcze
czeka nas napływ zwykłego niedzielnego tłumu. Wezwałam do pomocy
dwóch sezonowych pracowników.
To dobrze. A więc nadal zamierzacie poszerzyć ofertę baru o kolacje?
zapytał Ethan.
Naturalnie potwierdził Cade. Jest popyt, a szacunek ekonomiczny
wygląda obiecująco. Poza tym organizowane przez Tamsyn imprezy ślubne
zyskują coraz większą popularność, a wielu uczestniczących w nich gości
będzie chciało pózniej wrócić na wieczorny posiłek.
32
R
L
T
Ethan skinął głową. To zadziwiające, że w tak krótkim czasie firma
rozwinęła się z jedynie winnicy i wytwórni win w przedsiębiorstwo
prowadzące tak zróżnicowaną działalność. Raif, starszy brat Cade a i
Cathleen, pracował wraz ze swoim ojcem w dziale firmy Masters zajmującym
się uprawą winorośli.
Słyszałeś, że Tamsyn udało się zwerbować do przygotowania nowych
katalogów fotografa z IF Photography? pytanie Cathleen przerwało jego
rozmyślania.
Nasz szef kuchni nie może się już doczekać, kiedy zacznie robić
zdjęcia.
Siostra mi o tym wspomniała odrzekł Ethan z roztargnieniem.
Tamsyn jeszcze się nie pojawiła. Miał nadzieję, że wszystko u niej w
porządku.
To sławna nagradzana fotoreporterka oznajmiła przejęta Cathleen.
Pochodzi z Nowej Zelandii, ale podobno podróżuje po całym świecie.
Mieliśmy szczęście, że w ogóle ją zdobyliśmy, ale mieć ją tutaj przez cały
miesiąc to prawdziwy cud. Nowe katalogi i zdjęcia w internecie będą
fantastyczne.
Nie wiesz, gdzie się podziewa Tam? zapytał Ethan.
Myślałem, że ją tu zastanę.
Właśnie się zjawiła odrzekła Cathleen, wskazując drzwi salonu za
jego plecami. Dreszcz nagłego przeczucia musnął kark Ethana. Och, i
patrzcie, kto z nią przyszedł! To musi być ta fotoreporterka. Chodzmy ją
przywitać.
Ethan zesztywniał, a wszystkie jego zmysły były w stanie najwyższego
pobudzenia, gdy kuzyni ruszyli powitać nowo przybyłych. IF Photography.
IF . Te inicjały wsączyły się w umysł Ethana, prowadząc do jedynego
33
R
L
T
wniosku. Isobel Fyfe.
Nie, to niemożliwe.
34
R
L
T
ROZDZIAA CZWARTY
Isobel zobaczyła na twarzy Ethana wyraz szoku i złości. Tamsyn,
szczęśliwie nieświadoma narastającej furii brata, przedstawiła ją Cade'owi i
Cathleen, a potem kolejno wszystkim pozostałym w salonie, aż w końcu
dotarły do Ethana.
Masters. A więc takie nosi nazwisko. Szkoda, że w swoim czasie nie
zwróciłam na nie uwagi, pomyślała i wzdrygnęła się w duchu. Wtedy z
pewnością uniknęłaby tej kłopotliwej sytuacji. Wściekły Ethan niewątpliwie
był przekonany, że wiedziała, jak on się nazywa, i celowo zataiła przed nim
fakt, iż wkrótce ponownie się spotkają. Całą swoją postawą wyrażał irytację.
Tamsyn całkiem niepotrzebnie przedstawiła ich sobie i dodała:
Isobel, nie przejmuj się zbytnio moim bratem. On zawsze o wiele grozniej
warczy, niż gryzie.
Isobel oblała się rumieńcem. Wiedziała, jak gryzie Ethan. W istocie
miała na ciele kilka śladów.
Wyciągnęła do niego rękę.
Witam, panno Fyfe rzekł sztywno, delikatnie ją ściskając.
Proszę, mów mi Isobel zaproponowała z wymuszonym uśmiechem.
Nie lubię oficjalnych form.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]