[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spadku umieralności. Wywołuje to przejściowo podwy\szony przyrost naturalny.
W konsekwencji, w dość niedługim przedziale czasowym liczebność populacji zostaje
zwielokrotniona. Du\ą rolę w procesie reprodukcji populacji, głównie w społecznościach
dopuszczających odpływ lub napływ ludzi, odgrywają migracje. Okres modernizacji zawsze
wią\e się bowiem z nasiloną społeczną i terytorialną mobilnością149.
146
Transmisję genów socjobiolodzy uwa\ają za jedno z podstawowych zadań człowieka, które determinuje
wszelkie zachowania społeczne.
147
e0 to wskaznik wyra\ający średnią liczbę lat  na 1 osobę  które prze\yłaby kohorta 100 000 osób od
momentu narodzin do momentu zgonu najdłu\ej \yjącego osobnika.
148
TFR  współczynnik dzietności, to syntetyczna miara określająca poziom rozrodczości. Jest interpretowany
jako hipotetyczna średnia liczba urodzeń na jedną kobietę w ciągu jej \ycia.
149
Zob. M. Okólski, Przemiany ludnościowe we współczesnej Polsce w perspektywie minionego stulecia, [w:]
Wymiary \ycia społecznego... op. cit., s. 27-28.
89
W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku pojawiło się w procesach
demograficznych społeczeństwa Zachodu nieoczekiwane zjawisko. Względnie stabilny
współczynnik TFR (kształtował się na poziomie 2) uległ nagłemu spadkowi, przyjmując
wartość zagra\ającą reprodukcji. Sytuacji pod tym względem nie poprawiły zwiększony
napływ ludności z innych państw ani te\ znacznie zmniejszona umieralność. Zjawisko to
nazwano drugim przejściem demograficznym. Z perspektywy Polski jest ono interesujące,
poniewa\ przyjmując zachodnie standardy kulturowe, w niedługim czasie stanie się obecne
równie\ w naszym społeczeństwie. Na Zachodzie podstawowe przyczyny drugiego przejścia
demograficznego to pluralizm związków partnerskich150 oraz rewolucja antykoncepcyjna.
Utrwalają i wzmacniają je równie\ określone wzory socjalizacji i \ycia rodzinnego
charakterystyczne dla kultury ponowoczesności. W okresie największych biologicznych
mo\liwości prokreacyjnych kobiety i mę\czyzni coraz częściej nie tworzą tradycyjnych
rodzin, lecz nietrwałe i mało stabilne związki nienastawione na spełnianie funkcji
prokreacyjnych. Decyzje o stabilizacji i zakładaniu rodziny odkładane są na pózniej, na okres
\ycia charakteryzujący się niską płodnością. Takie modele funkcjonowania młodych ludzi
w społeczeństwie nie sprzyjają rozrodczości zapewniającej zastępowanie kolejnych
generacji151.
Od pierwszego w powojennej Polsce spisu ludności, który przeprowadzono w 1946
roku, ludność naszego kraju wzrosła o 14,7 miliona i wynosi obecnie około 38,6 miliona152.
Od wielu lat nie obserwujemy silnego wzrostu w tym zakresie i trend taki z pewnością się
utrzyma w przyszłości. Dynamizm ludnościowy Polski na przełomie XX i XXI wieku stał się
bardzo słaby. W 1999 roku po raz pierwszy (nie licząc okresów wojen) liczby urodzeń
i zgonów zrównały się, a współczynnik przyrostu naturalnego (WPN) osiągnął wartość zero.
Powszechne są opinie wskazujące, \e nasz kraj wszedł w okres długoterminowej stagnacji
demograficznej. Niewątpliwie wa\nymi z punktu widzenia przemian ludnościowych
zjawiskami, mającymi miejsce w ostatniej dekadzie XX wieku są:
" zahamowanie ruchów emigracyjnych;
" opanowanie kryzysu zdrowotnego i związany z tym wzrost przeciętnej długości
\ycia;
150
Nie ma stałych ról społecznych przypisanych do płci. Kobiety nie są  skazane wyłącznie na role matki.
Mogą nawet z niej zrezygnować lub przesunąć macierzyństwo na okres pózniejszy, np. po uzyskaniu stabilizacji
zawodowej.
151
Zob. M. Okólski, Przemiany ludnościowe we współczesnej Polsce w perspektywie minionego stulecia, [w:]
Wymiary \ycia społecznego... op. cit., s. 29.
152
Ten stan został ju\ osiągnięty w 1994 roku i nie zmieni się znacząco przez najbli\sze kilka lat.
90
" stabilizacja rozrodczości.
W Polsce w efekcie zmian politycznych, jakie dokonały się po 1990 roku, obserwuje
się nowe trendy migracyjne. Zakończony został masowy odpływ ludności, który miał miejsce
w latach osiemdziesiątych. Od 1980 do 1989 roku wyemigrowało z naszego kraju około
2,2-2,3 mln osób. Z tej liczby około 1,1-1,3 mln pozostało za granicą na stałe lub przebywało
tam dłu\ej ni\ jeden rok. Wśród emigrantów przewa\ali ludzie w wieku 25-34 lat, którzy
bardzo często opuszczali Polskę z całymi rodzinami. Tak znaczący odpływ ludności był
istotnym uszczerbkiem w kapitale ludzkim. Tym większym, \e miał charakter drena\u
mózgów. Wśród emigrantów mających więcej ni\ piętnaście lat tylko 27% nie miało
wykształcenia średniego lub wy\szego (14% wyje\d\ających posiadało wykształcenie
wy\sze)153. Po 1990 roku uznano Polskę za kraj bezpieczny i przestano uwzględniać wnioski
azylowe składane przez obywateli naszego kraju za granicą. W istotnym stopniu zmniejszyła
się emigracja, a zwiększyła imigracja zasilana dodatkowo przez reemigrację. Ciągle mamy
jednak ujemne saldo migracji. W latach 1991-95 wyemigrowało z Polski ogółem ponad 180
tysięcy osób, a przybyło ponad 57 tysięcy. Tendencja emigracyjna utrzymuje się w ostatnich
latach na stałym poziomie 20 tysięcy osób. Polskę nie opuszcza ju\ tak du\o osób mających
wy\sze wykształcenie. W 2000 roku odsetek emigrantów (powy\ej piętnastego roku \ycia)
z wy\szym wykształceniem wynosił zaledwie 3%. Zwiększył się natomiast z 27% do 55%
udział osób z wykształceniem podstawowym.
W całym okresie lat dziewięćdziesiątych roczny napływ cudzoziemców utrzymuje się
na tym samym poziomie i wynosi około 8 tysięcy rocznie. W latach 1989-1994 zameldowano
w naszym kraju 29,2 tys. cudzoziemców i wydano 10 tysięcy kart stałego pobytu. Od 1995
roku pojawiły się dwa nowe wyrazne skupiska narodowe osiedlające się w Polsce. Są to
Ormianie i Wietnamczycy154. Warto równie\ zwrócić uwagę, \e względu na zbli\anie się do
siebie poziomów rozrodczości i umieralności, migracje zagraniczne mimo stosunkowo
niewielkich rozmiarów odgrywają znacznie większą rolę w bilansowaniu zasobów
demograficznych Polski ni\ przed kilkunastoma laty.
Istotnym czynnikiem wpływającym na liczebność populacji społeczeństwa jest stan
jego zdrowia. Jak wskazują badania socjologiczne, w Polsce około 1965 roku pojawił się
kryzys zdrowotny. Miał on wiele przejawów. Ulegały pogorszeniu liczne wskazniki zdrowia
fizycznego, zwiększyła się wypadkowość i zachorowalność na wiele chorób oraz nastąpił
153
W tym samym okresie odsetek osób posiadających wy\sze wykształcenie wynosił w Polsce 7%.
154
Zob. J. Auleytner, K. Głąbicka, Polskie kwestie... op. cit., s. 140.
91
wzrost umieralności ró\nych grup ludności. Kryzys najsilniej dotknął populację mę\czyzn.
Wyraznie pokazują to statystyki. Je\eli w latach 1953-1965 przeciętne trwanie \ycia od
momentu ukończenia jednego roku wzrosło o 1,5 lat, to ju\ pomiędzy 1965 a 1991 rokiem
uległo ono skróceniu o przeszło 2,5 roku. W 1991 roku przeciętne trwanie \ycia mę\czyzny
czterdziestopięcioletniego było takie samo jak w 1950 roku. Zjawisko kryzysu zdrowotnego
jest tym bardziej widoczne, je\eli dane odnosimy do wyników, jakie zanotowano
w państwach niekomunistycznych. W analogicznym okresie w społeczeństwach Zachodu
nastąpił gwałtowny i znaczący spadek umieralności. Bezpośrednie zródła kryzysu znajdowały
się zarówno w sferze zagro\eń zdrowia związanych z zachowaniami ludzi i stanem szeroko [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • souvenir.htw.pl