[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nie chce, ale coś  lewicowego" chętnie by dziobnął. Gdy w Czternastym
Leninowi udało się przyjechać do Szwajcarii dzięki mo\liwościom
Greulicha i zostać tu za poręczeniem Grim-ma  spotkali się i
przegadali pół nocy. Grimm zapytał: ,,A co by
32
p#n zalecił w obecnej sytuacji szwajcarskim s-d?" Dla sprawdzenia, n#
co tamtego stać, wypalił: ,Ja  obwieściłbym natychmiast woj-nę
domowąl". Grimm się wystraszył. Niemo\liwe, pomyślał  \arty...)
 ...Neutralność kraju to bur\uazyjne oszustwo i bierne
podporządkowanie się imperialistycznej wojnie...
Ogromne napięcie  pełne męki skupienie na twarzy Plattena j w jego
zakłopotanym spojrzeniu.
Jakie\ to trudne, jakie\ to trudne  przyswoić sobie wielką naukę
socjalizmu! Jak\e te wspaniałe formuły nie pokrywają się z twoim
ograniczonym, skąpym doświadczeniem. I wojna  oszustwo, i
neutralność  oszustwo, i neutralność to, tak czy owak wojna?... A
spojrzysz na kolegów  wszystko rozumieją, i wstyd się przyznać, więc
udajesz.
(A nie był to wcale pusty frazes: jadąc przez Austrię wszystko to w
ogromnym napięciu przemyślał. W Berlinie sformułował jako tezy,
pózniej zawarł je w Manifeście KC, a jeszcze pózniej obronił w
lozańskim sporze z Plechanowem. Mo\na doskonale znać marksizm, ale w
konkretnym przypadku  nie znalezć wyjścia, ten kto je znajduje 
robi autentyczne odkrycie. Jesienią 14-ego, kiedy 4/5 socjalistów
całej Europy stanęło w obronie ojczyzny, a 1/5 bojazli-wie ryczała
,,pokój, pokój"  Lenin, jedyny w światowym socjalizmie, dostrzegł i
pokazał wszystkim: jesteśmy za wojną  ale inną!  i to natychmiast!!)
Kufel piwa stoi tak\e przed Leninem, choć nie znosi tego typu ludzi 
szwajcarskich polityków przy piwnym stole, ale taki tu zwyczaj.
Broński senny jak zawsze, nic go nie wyprowadzi z równowagi. A Radek
 czarne baczki biegnące od ucha do ucha pod brodą, rogowe okulary,
bystre spojrzenie, zęby mu wystają spod górnej wargi i przesuwa, bez
przerwy przesuwa językiem czarną dymiącą fajkę  wszystko to ju\
słyszał, wszystko wie, ciągle mu za mało i za wolno.
 ...Nędzne dą\enia nędznych państw, \eby stać na uboczu wielkich
bitew historii świata...
Wewnętrzną walkę toczy ze sobą Platten, starając się nie pokazać tego
po sobie. Cel światowej rewolucji jest wręcz oczywisty, ale jak\e
trudno dostosować go do swojej Szwajcarii. Rozum jest za: skoro
zdołaliśmy się ocalić od światowej jatki, to nie osiadać na laurach,
tylko nawoływać do walki w sprawach społecznych. A dusza niemądra:
jak dobrze, spokojnie się \yje, chłopskie chaty przylepione do
górskich zboczy, wszyscy mę\czyzni  w domach i cztery razy kosi się
trawy na łąkach, nawet na najbardziej stromych górskich stokach, a
zebrane siano wypełnia po dachy wysokie stodoły, i całymi dniami, ze
wszystkich stron słychać dzwięk dzwoneczków
3  Lenin w Zurychu
33
uwieszonych na szyjach krów i owiec, jakby same góry dzwoniły.
 ...Ciasny egoizm uprzywilejowanych maleńkich narodów... Powolny
krok pastuchów. Z rzadka  ogłuszające trzaśniecie
bata na kamienistej drodze  i niesie się echo a\ na tamtą stronę
gór. Długie na dwadzieścia krów poidła przy górskich zródłach.
Zmienne wiatry na rozkołysanych trawach, wędrujące mgły skłębione nad
lesistymi wąwozami, a gdy słońce przerwie padające deszcze bywa i
tak, \e tęcza nie ma gdzie się rozwinąć, więc wyrasta prosto w górę
kolorowym słupem. I na samotnym, górskim hotelu spokojny napis:  Pod
płaszczem ojczyzny schroni się ka\dy śmiertelnik''.
 ...Przemysł, związany z turystyką... Wasza bur\uazja frymar-czy
urokami Alp, a wasi oportuniści jej w tym pomagają...
Nie wytrzymał, nie zdołał ukryć swych wątpliwości Platten, zdradziła
go ufna, szczera twarz.
I Lenin  zauwa\ył! I z rogu stołu, wśród młodzie\y jedyny stary,
wyglądał na grubo po pięćdziesiątce  \ywo, energicznie, z ukosa jak
celnym trafieniem szpady, celne słowo to klucz agitacji:
 Republika lokajów  oto czym jest Szwajcaria!
Radek zarechotał, zręcznie, wesoło manipulując fajeczką, za ka\dym
razem inaczej trzymając ją palcami, z powagą wciąga swój wa\ny dym.
Willi  z uśmiechem szuka wzroku Nauczyciela, długie ręce wykręca
nerwowo  mocniej! mocniej!
A czy\ Platten dyskutuje? Platten jest tylko skonsternowany. Sam kraj
mo\e i przywodzi na myśl elegancki hotel, ale lokaje na ogół
słu\alczy, nadskakują, natomiast Szwajcarzy są powolni, pełni
godności. Tutaj nawet \ony ministrów nie mają lokajów, same trzepią
dywany.
(Nawiasem mówiąc, Szwajcaria nie zna przypadku zaginięcia listu. I
doskonale zorganizowane biblioteki: do dalekich górskich pensjonatów
wysyła się ksią\ki bezpłatnie i szybko.)
 ...Ochłapy rzucane posłusznym robotnikom w postaci reform
społecznych, \eby tylko nie obalili bur\uazji...
Z tą naradą grzebali się trzy godziny i wreszcie zwołali na piątek,
21 wieczorem  tu\ przed samym Zjazdem partii, w przeddzień. I
niezwykle pomógł, bardzo przydał się Radek.
(Radek, kiedy jest dobry, to dobry  arcyprzyjacielski. Dziś nie
sposób się bez niego obejść. I  jak mówi, jak pisze po niemiecku i
ka\dy polityczny zakręt wydaje się z nim łatwy, niczego nie trzeba mu
wkładać łopatą do głowy. Hultaj, ale błyskotliwy, tacy są niezwykle
potrzebni. A zdarzało się, \e bywał obrzydliwy. W Bernie przestali [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • souvenir.htw.pl