[ Pobierz całość w formacie PDF ]

westchnień. Rozkoszowała się luksusem. Carlos masował ją długo, aż zmętniał jej wzrok, a powieki
zaczęły opadać. Wtedy przestał i pomógł jej wyjść z wanny, a potem owinął ją mięsistym, ciepłym
ręcz ni kiem i za czął wy cie rać do su cha. Nie pa mię ta ła, kie dy ostatnio czu ła się aż tak zre lak so wa na.
Ręcz nik na gle znik nął i zno wu była naga. Po czu ła się ogo ło co na.
 To było wspa nia łe  szep nę ła.
 Jak miło  sto ją ca w pro gu Li via po wie dzia ła lo do wa tym gło sem.
Wy rwa ła Chloe z ko ko nu zmy sło wej rozko szy uwi te go prze bie gle przez Car lo sa.
 Do szłaś do sie bie po ca łym dniu w biu rze?  za py tał.
Chloe przytaknęła. Nie chciała się odzywać ani robić nic, co by ją wyrwało z krainy czarów
wcze śniej, niż to ko niecz ne.
 To do brze. W ta kim ra zie mo że my za czy nać. Chodz my z po wro tem do sy pial ni.
Posłusznie wyszła z ciepłej, zaparowanej łazienki. Zasłony zaciągnięto, żeby do pokoju nie
wpadały promienie zachodzącego słońca, ale włączono niewidoczne lampy, a w świecznikach
z ciężkiego żelaza stojących przy łóżku zapalono pachnące świece. Gdy wzięła głęboki wdech, jej
nozdrza wy peł ni ła odu rza ją ca woń eg zo tycznych ko rzen nych przy praw.
Carlos wziął ją za rękę i zaprowadził do łóżka. Lekko ją pchnął, żeby usiadła w nogach. Livia
sta ła w pro gu ła zien ki i przy glą da ła się jej.
 Przesuń się trochę do tyłu  polecił Carlos. Przyglądał się uważnie, jak się przesuwa po
miękkiej pościeli.  Doskonale. A teraz doprowadz się dla mnie do orgazmu. Ale pamiętaj, że cały
czas mam widzieć twoją łechtaczkę. Gdy dojdziesz, masz się zacząć masturbować od nowa
i szczy to wać naj szyb ciej, jak się da. Z za cho wa niem tych sa mych re guł. Masz ja kieś py ta nia?
 Nie wiem, czy po do łam  jęk nę ła.  A je śli...
 Dzisiaj nie ma żadnych a jeśli. Zaczynaj, Chloe. I pamiętaj, że się zorientuję, jeśli będziesz
uda wa ła.
Chloe nie zamierzała udawać orgazmu, bo nie miała pojęcia, jak to się robi. Nie wiedziała też,
czy uda się jej dojść w tak chłodnej atmosferze, bez niczyjej pomocy. Ale Carlos stał przy łóżku,
a jego niebieskie oczy patrzyły na nią tak ciężko i lśniły z ekscytacji. Poczuła, że jej ciało zaczyna
wy peł niać za da nie, któ re przed nią po sta wił.
Wsunęła prawą dłoń między uda i oparła się o ułożone na środku łóżka poduszki. Podciągnęła
ko la na, a po tem roz ło ży ła je tak, żeby Car los miał do bry wi dok.
Przycisnęła dłoń do ciała, żeby stymulować miejsce, w którym wargi sromowe łączą się na
górze. W dole brzucha poczuła pierwsze fale pobudzenia. Kiedy jej wargi sromowe zaczęły się
rozchy lać, jęk nę ła ci cho.
Zerknęła przed siebie i zobaczyła, że Carlos ciężko oddycha i oblizuje dolną wargę. Zaczęła
sobie wyobrażać, jak by się czuła, gdyby jego język robił to, co jej palce, i natychmiast zrobiła się
mo kra.
Dziurka otworzyła się i była zakonnica cofnęła dłoń, żeby zwilżyć środkowy palec w ustach. Gdy
dłoń osunęła się wężowym ruchem między rozłożone nogi, mokry palec zaczął się z łatwością
śli zgać po gwał tow nie na brzmie wa ją cej łech tacz ce.
Natychmiast poczuła skurcze w dole brzucha. Jej biodra poruszały się niespokojnie. W głębi
brzucha narastało napięcie, ale gdy odczucia nasiliły się jeszcze bardziej, łechtaczka próbowała się
scho wać w fał dach skó ry.
 Od cią gnij je  Car los za żą dał oschle.  Mó wi łem ci, że łech tacz ka ma być cały czas wi docz na.
Chloe jęknęła z wysiłku, ale zrobiła, jak kazał. Gdy musnęła palcem nadmiernie pobudzone
zakończenia nerwowe, doznania okazały się zbyt silne i jej ciałem wstrząsnął potężny orgazm.
Krzyknęła. Jej ciało kurczyło się z rozkoszy. Nogi trzęsły jej się mocno do chwili, gdy ostatnie
rozkosz ne dresz cze unie sie nia usta ły.
 Jesz cze raz  rozka zał Car los.
 Proszę, jeszcze nie teraz  jęknęła Chloe. Wiedziała, jak wrażliwa jest w tej chwili jej
łech tacz ka.
Carlos i Livia przyglądali się jej. Leżała przed nimi bezwstydnie obnażona. W takich
okolicznościach nie powinna móc wypełnić polecenia, ale było zupełnie inaczej. Podstępne ciało
pra gnę ło zro bić to, cze go Car los żą dał, i było spra gnio ne na stęp ne go or ga zmu.
Powoli, z wahaniem, wsunęła rękę z powrotem między nogi. Tym razem zanim przesunęła ją
niżej, nacisnęła na wzgórek łonowy. Od razu poczuła delikatne, elektryzujące iskierki. Bez
za sta no wie nia za czę ła ma so wać lewą ręką pier si. Pod nie ci ła się jesz cze bar dziej.
Zanim jej palce dotarły do centrum jej seksualności, znowu była mokra. Czubek środkowego
pal ca prze su wał się gład ko po opuch nię tym sro mie. Całe jej cia ło się roz pa li ło i na brzmia ło.
Aechtaczka była twarda i jędrna, obolała z pożądania, ale w chwili gdy jej dotknęła, uciekła jej
spod pal ca. Chloe jęk nę ła z roz cza ro wa nia i ze stra chu przed Car lo sem.
 Tra cę ją z oczu po raz dru gi  upo mniał ją.
 Nie chciałam, żeby do tego doszło, przysięgam!  krzyknęła. Rozpaczliwie próbowała odsunąć
fałd skó ry.
 Livio, będziesz musiała jej pomóc  oznajmił Carlos.  Pózniej ją ukarzemy. Najpierw chcę
zo ba czyć, jak do cho dzi po raz dru gi.
Livia w kilka sekund znalazła się obok Chloe. Jej wprawne palce odsunęły przeszkadzający fałd [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • souvenir.htw.pl