[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tym obawiali się nadejścia ziemian, o których myśleli, że są w
Poznaniu, więc następnej nocy odeszli do miasta Oborniki, weseląc
się i tryumfując ze zwycięstwa, Z tego miasta, począwszy do wtorku,
który był dniem 17 miesiąca lutego, aż do dnia 8 miesiąca marca,
wojsko Domarata czyniło bezustannie, po nieprzyjacielsku, grabieże,
pożogi i łupiestwa po całej ziemi między Poznaniem, Bukiem,
Wronkami a rzeką Wartą. Podobnie i inni pomocnicy Domarata ze
wszystkich wyżej wspomnianych zamków i twierdz, szerzyli okropne
spustoszenie po całej ziemi wielkopolskiej, jak gdyby chcieli ją swoją
bezustanną grabieżą w niwecz obrócić.
W walce tej oba wojska wzywały imienia tego samego pana - bo
ziemianie zwoływali siebie imieniem Marii, córki zmarłego króla
Ludwika, a żony Zygmunta, margrabiego brandenburskiego i Domarat
ze swoim wojskiem również imienia tej pani wzywał. Jakaż więc była
przyczyna tej wojny, kiedy wszyscy uznawali tego samego pana i w
jego imieniu walczyli? Oto, zdaje się, mówiąc prawdę, nie było innej,
jak tylko nienawiść walczących, z dawna wzajemnie ku sobie
powzięta i zapalczywosć w tej nienawiści i zazdrości, które do walki
popychały. Niektórzy bowiem z ziemian nie chcieli mieć Domarata za
starostę dlatego, że jego zawiści przypisywali unieważnienie elekcji
Dobrogosta na arcybiskupa gnieznieńskiego i Mikołaja na biskupa
poznańskiego, o czym było wyżej. To była główna przyczyna,
dlaczego nie chcieli go mieć za starostę, ważniejsza zapewne od
niesprawiedliwości, które miał często ziemianom wyrządzać. On zaś
ze swojej strony uważał za wstyd dla siebie ugiąć się przed ich wolą -
a z tego tylko ziemia wielkopolska podlegała, niestety, niczym prawie
nie dającemu się wynagrodzić spustoszeniu.
67 O zjezdzie, odbytym przez szlachtę Królestwa Polskiego w
Sieradzu, w czwartek przed niedzielą  Laetare". Tymczasem,
mianowicie w wigilię przedostatniego dnia miesiąca lutego309
wspomniana wyżej starszyzna Królestwa Polskiego odbyła zjazd
walny w Sieradzu. Na zjazd ten Elżbieta, królowa węgierska, wdowa
po królu Ludwiku, razem z córką jego Marią, wysłały Miko-
309
26 lutego 1383.
łaja, biskupa weszpremskiego310 i niektórych Węgrów, wespół z
posłami polskimi, przybyłymi do niej by donieść o buntach i
rozdwojeniu, które takie niebezpieczeństwa na Królestwo Polskie
ściągnęły, oraz błagać, ażeby dla uśmierzenia tych niezgod wyprawiła
do nich córkę swą Marię, razem z jej mężem, gdyż w przeciwnym
razie Polacy będą zmuszeni pomyśleć o innych środkach zaradczych,
głównie zaś o tym, aby mieć króla. Na tym zjezdzie wspomniani
biskup i Węgrzy zwolnili mieszkańców Królestwa Polskiego od
wszelkich obietnic i hołdów wierności, złożonych tejże Marii i jej
mężowi i przyrzekli, że królowa Elżbieta przyśle im zaraz po
Wielkanocy, dla ukoronowania na królową Polski, młodszą córkę
zmarłego króla, już przedtem Leopoldowi, księciu austriackiemu
zaślubioną311, z tym jednak warunkiem, że panowie polscy złożą
najpierw pod przysięgą i na piśmie obietnicę, że niezwłocznie po
koronacji pozwolą jej odjechać na trzy lata na Węgry, do jej matki, na
wychowanie. Nad powyższym postanowili Polacy namyślić się aż do
soboty Białej312 i na ten dzień sobotni wyznaczyli termin dania posłom
odpowiedzi.
68 Jakim sposobem oddany został ziemianom zamek kaliski. W
niedzielę  Laetare", w dzień l marca, wojewodowie Spytek
krakowski313 i Sędziwój kaliski, oraz kasztelan zawichojski Mikołaj z
Bogorii314 i Krzesław Szczekocki, przybywszy z owego zjazdu
sieradzkiego do Kalisza z listami królowej, ułożyli się z obleganą
przez ziemian załogą zamkową o oddanie im zamku imieniem
królowej pani. Wojewodowie ci i ich towarzysze chcieli również
wejść w posiadanie wszystkich innych zamków i miast
wielkopolskich, lecz ziemianie ich do tego zgoła nie dopuścili. W
końcu, po pewnym nieporozumieniu stąd wynikłym, obie strony
zgodziły się oddać zamek, miasto i ziemię kaliską w zarząd Janowi,
kasztelanowi kali-
310 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • souvenir.htw.pl