[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jeden z odłamków znalazł się bardzo blisko rdzenia kręgowego. Mogło się skończyć
trwałym paraliżem.
Z tego wynika, że przeprowadziliście tę akcję bezbłędnie. Pete był pełen uznania.
Wyobrażam sobie, jak trudno było go zdjąć z drzewa.
Doktor Mackenzie zrobiła naprędce wspaniały kołnierz ortopedyczny. Poza tym nic
byśmy nie zrobili bez Robbiego Tullocha. Przygotował lądowisko dla śmigłowca.
Dzięki serdeczne. Będzie z tego supernotatka. Cara z trudem powstrzymała śmiech. To
wszystko nic w porównaniu z tym, co było po akcji! Pete badawczo przyjrzał się obojgu.
Nic was nie łączy? zapytał, jakby czytał jej myśli.
Czytelnicy to lubią.
Pracujemy razem w tej samej przychodni. Nic ponadto uciął Jake.
Nie byłeś zbyt sympatyczny zauważyła, gdy reporter wyszedł.
Bezczelny typek. Dostał wszystkie potrzebne informacje.
Czyżby? Oparła się o biurko. Już zapomniałeś, co było potem? Czy to dla ciebie nic
nie znaczy?
Chciałabyś, żeby wszyscy o tym się dowiedzieli? Jake był wyraznie przestraszony.
Nie, ale myślałam, że dzisiaj rano będziesz miał mi coś do powiedzenia. Każdy
normalny człowiek przynajmniej zrobiłby aluzję do przyjemnie spędzonego wieczoru. Czy to
jest dla ciebie wielki problem?
Skądże! Jasne, że ten incydent ma dla mnie znaczenie...
Nie proponuję ci związku aż po grób. Odnoszę jednak wrażenie, że trafiłam na
wyjątkowego cynika obdarzonego bardzo krótką pamięcią.
Chwycił ją za ramię.
Nie zamierzam opowiadać na prawo i lewo szczegółów z mojego, prywatnego życia.
Zapewniam cię również, że niczego nie zapomniałem. Jego ton niespodziewanie złagodniał.
Prawdę mówiąc, dużo myślałem o wczorajszej nocy. Z kimś takim jak ja nie powinnaś się
zadawać.
Co on ma na myśli? Na pewno nie jest typem uwodziciela. Przed jaką tajemnicą ją
ostrzega? Prawdopodobnie sam woli nie angażować się z kobietą, która ma nieślubne
dziecko. Na tym polega jego problem, skonstatowała w duchu.
W porządku. Wzruszyła ramionami. Wystarczy, że będziemy wystrzegać się whisky
Robbiego.
Zapomnijmy o tym. Skoncentrujmy się na pracy.
Dziwny facet, pomyślała, gdy pospiesznie opuścił pokój. Nawet Gordon nic o nim nie
wie, mimo że razem przepracowali pięć lat. Trzeba rozwikłać tę zagadkę.
Otworzyła w komputerze plik z danymi pierwszego pacjenta. Miała przeczucie, że
czekają pracowity dzień. I na pewno nie obejdzie się bez zawodowych kontaktów z Jakiem.
Czy sobie z tym poradzi?
Tego wieczoru ostatnią pacjentką w przychodni była Megan Forbes, którą Cara spotkała
w sylwestrowy wieczór na trawniku przed domem dziadków. Już druga osoba z tej rodziny
potrzebuje jej fachowej porady!
Dziewczyna miała oczy mocno obrysowane czarną kreską i jaskrawoczerwone wargi.
%7łuła gumę. Ubrana była w najkrótszą minispódniczkę w historii Ballranoch. Wyglądała
zupełnie inaczej niż podczas prywatki. Wtedy była przestraszona, teraz radosna i swobodna,
niemal wyzywająca.
Przyszłam do pani, ponieważ wtedy, w sylwestra, wydała mi się pani bardzo
sympatyczna. Proszę nikomu nie mówić, że byłam u pani.
Obiecuję. Miałaś przykrości z powodu tego przyjęcia?
Babcia trochę ponarzekała, ale jakby wcale się tym nie przejęła. Normalnie zrobiłaby
mi potworną awanturę. Gorszy jest dziadek. Ciągle gdera. Trudno z nimi wytrzymać, bo
ciągle się z tego powodu kłócą. Ma do niej pretensje, że zmusiła go wtedy do wyjazdu.
Wzięła głęboki oddech. I dlatego postanowiłam na jakiś czas ich opuścić. Mieszkam z nimi,
bo rodzice są za granicą, ale jestem wystarczająco dorosła, żeby mieszkać osobno. Będę
pracować. Muszę wyjechać z Ballranoch!
Kogo mi to przypomina? zastanowiła się Cara z pewnym smutkiem.
Co chcesz robić? Dokąd pojedziesz?
Będę modelką. Sporo o tym wiem, bo czytam pisma kobiece.
Tego trzeba się uczyć zaczęła Cara. Poza tym wiem z twojej karty, że masz dopiero
szesnaście lat. Obawiam się, że dziadkowie będą przeciwni twojemu pomysłowi.
Zdaje się, że babcię Forbes czekają większe zmartwienia niż tylko ukrywanie romansu
przed mężem. Co by to było, gdyby ich wnuczka zniknęła!
Nie będą mieli nic przeciwko temu zniecierpliwiła się Megan. Nareszcie nie będą
musieli się mną przejmować. Ciągłe mi powtarzają, jak bardzo się o mnie martwią.
Oni cię kochają. Jestem o tym przekonana. Proszę cię, porozmawiaj z nimi, zanim
podejmiesz decyzję.
Zobaczę... Nie widzę żadnego powodu, żeby się nie zgodzili. Babcia też była modelką.
Wzruszyła ramionami, jakby uznała temat za wyczerpany.
Rozumiem rzekła Cara z westchnieniem. Co jeszcze cię do mnie sprowadza?
Czy mogłaby pani doktor obejrzeć moje plecy? Mam tam pełno znamion, a jeśli mam
zostać modelką, to muszę mieć gładką skórę. Czytałam, że znamiona mogą się uzłośliwić,
zwłaszcza u osób, które się opalają.
To prawda. Coraz więcej ludzi zapada na raka skóry. Przysuń się do tej lampy, żebym
mogła dobrze im się przyjrzeć. Sięgnęła po szkło powiększające. Te trzy znamiona to
moim zdaniem zupełnie niegrozne zmiany skórne.
Na pewno? Wyczuła w głosie dziewczyny ogromną ulgę.
%7łeby mieć absolutną pewność, należałoby je usunąć i zbadać pod mikroskopem.
Czy zostaną po nich blizny? Nie mogę mieć blizn na plecach.
Minimalne. Poza tym za jakiś czas znikną zupełnie. Poza tym dadzą się zakryć
korektorem. Chcesz, żebym je teraz usunęła?
Nie w szpitalu? przestraszyła się Megan. Czy to będzie bolało?
Ani trochę. Zrobię ci miejscowe znieczulenie. A za kilka dni przyjdziesz do pielęgniarki
na zdjęcie szwów. Nie dam ci rozpuszczalnych, ponieważ czasami zostawiają większe blizny.
Zgadzam się oznajmiła dziewczyna, wyjmując gumę z ust.
W trakcie zabiegu Cara zastanawiała się, co czeka Megan. Ile marzeń legło w gruzach w
okrutnym świecie modelek?
Gdzie chcesz być modelką?
Chyba w Londynie. Zamierzam wkrótce zrobić zdjęcia do dossier. Roześlę je do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]