[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dyma się pychą, ten nie upadnie na duchu w odmiennym położeniu. W każdej sytuacji za-
chowa niezłomny charakter o wypróbowanej już odporności, bo w samym szczęściu spraw-
dził swą moc przeciwko nieszczęściu.
5 " 6
Nawet w tych tak zwanych nieszczęściach nie znajduję nic tak strasznego ani przykrego,
jak przedstawia to groznie wyobraznia pospólstwa. Już samo słowo  nieszczęście wskutek
pewnego uprzedzenia i ogólnego przekonania brzmi w uszach raczej niemiło i razi słuchaczy
jakby coś smutnego i przeklętego: tak bowiem zawyrokował lud, lecz mędrcy w dużej mierze
odrzucają opinie ludu.
8 " 2 6
Dokądkolwiek udamy się, wszędzie pójdzie za nami ta najpiękniejsza dwójca: wspólna
natura ludzka i nasza własna cnota. Taki właśnie, wierz mi, był cel wielkiego Formatora
wszechrzeczy, kimkolwiek on jest: czy to ów Bóg wszechmocny, czy bezcielesny Rozum 
twórca ogromnych dzieł, czy boski Duch przenikający z jednakową energią wszystkie naj-
większe i najmniejsze rzeczy, czy też jest to Przeznaczenie i niezmienne następstwo splecio-
nych ze sobą przyczyn. Jego celem, powiadam, było to, aby tylko sprawy najmniej ważne
podlegały cudzej władzy. Wszystko, cokolwiek człowiek ma najlepszego, pozostaje poza
ludzką mocą i nie może być ani dane, ani odebrane. Ten świat, od którego niczego większego
ani niczego piękniejszego Natura nie stworzyła, i jego najwspanialsza część  duch ludzki,
który bada i podziwia świat  są naszą trwałą własnością, i dopóty pozostaną z nami, dopóki
my sami będziemy istnieli. A więc ochoczo i z podniesionym czołem pospieszajmy nieustra-
83
szonym krokiem tam, dokąd kieruje nas bieg życia, przemierzajmy wszystkie lądy, żadne
miejsce na świecie nie może być miejscem wygnania, nie ma bowiem niczego na świecie, co
dla człowieka byłoby cudze i obce. Skądkolwiek wzrok podniesiemy ku niebu, wszystkie
sprawy boskie są równo odległe od wszystkich ludzkich. A zatem, dopóki moje oczy nie są
pozbawione owego widowiska, którego nie są nigdy dość syte, dopóki wolno mi patrzeć na
słońce i księżyc, dopóki wolno mi wpatrywać się w inne ciała niebieskie, śledzić ich wschody
i zachody, cykliczne przebiegi i przyczyny ich szybszych lub wolniejszych ruchów, dopóki
wolno mi przyglądać się tylu gwiazdom migocącym wśród nocy, z których jedne są nieru-
chome, inne nie odchodzą na wielką odległość, lecz poruszają się po swoim własnym torze,
inne nagle wybuchają płomieniem, inne, jak gdyby spadając, oślepiają wzrok rozproszonym
ogniem lub też przelatują wlokąc za sobą długą smugę światła  dopóki będę mógł być przy
tym i obcować, na ile godzi się człowiekowi, z ciałami niebieskimi, dopóki moja myśl unie-
siona w przestworza kierować się będzie ku widokowi podobnych rzeczy, cóż za różnica dla
mnie, po jakiej ziemi stąpam?
9 " 2
Jakże ciasna to dusza, która czerpie radość z rzeczy ziemskich: dusza powinna zwracać się
ku temu, co wszędzie wygląda jednako, co wszędzie lśni jednakowym blaskiem. Trzeba też
pamiętać o tym, że rzeczy ziemskie, wywołując złudne i fałszywe przekonania, przesłaniają
nam prawdziwe dobra.
10 " 2
Potrzeby naszego ciała są skromne: domaga się ono jedynie ochrony przed zimnem, po-
karmu dla zaspokojenia głodu i pragnienia. Wszystko, czego pożądamy ponadto, służy na-
szym wadom, a nie rzeczywistym potrzebom.
13 " 2
Jeśli popatrzysz na kres życia nie jak na karę, lecz jako na prawo natury, i wygnasz z serca
strach przed śmiercią, odtąd żaden lęk nie ośmieli się zakraść do niego...
13 " 4
Haniebna śmierć to coś jeszcze gorszego niż hańba...
13 " 6
Nikt nie dozna wzgardy od kogo innego, jeśli przedtem sam nie wzgardził sobą. Takiej
zniewadze może podlegać tylko dusza nędzna i znikczemniała. Natomiast ten, kto występuje
odważnie przeciwko najstraszniejszym klęskom i obala zło, które innych miażdży, ten nawet
niedolę przyjmuje jak święty wieniec zasługi, ponieważ taką mamy naturę, że nic nie wywo-
łuje w nas równie wielkiego podziwu jak człowiek w nieszczęściu mężny.
13 " 8
Jeśli upadnie wielki człowiek, to nawet powalony pozostaje wielki, ludzie zaś wcale nie
gardzą nim bardziej niż ruinami świątyni, po których depcą, a które wyznawcy czczą równie
pobożnie, jak wówczas, gdy były całe.
84
De beneficiis
11 " 3 4
Nec facile dixerim, utrum turpius sit infitiari an repetere beneficium; id enim genus huius [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • souvenir.htw.pl